Zastanawiałam się jak to jest być z kimś tak na zawsze.
Zastanawiałam się czy bym tak potrafiła.
Nadal tego nie wiem.
Stoję pod mieszkaniem mojego kuzyna z walizką w ręce i zastanawiam się czy dzwonić. Ryzykuje. Już po chwili po naciśnięciu dzwonka słyszę kroki. Nacisk na klamkę i zdziwienie wymalowane na twarzy.
-Mila???
-cześć.
-Mila cześć- przytula mnie- co ty tutaj robisz
-szukam sensu życia-również się w niego wtulam- przeszkadzam???
-nie ty nigdy. Tyle co wróciłem z treningu. Wchodź- przepuszcza mnie w drzwiach, a sam bierze moja walizkę- tam będziesz spała-wskazuje na drzwi
-dziękuje
-nie ma za co siostra- zawsze tak do siebie mówiliśmy. On mój prawie brat, ja jego młodsza "siostra". Zawsze mogłam na niego liczyć nigdy nie zadawał pytań tylko czekał aż będę gotowa porozmawiać-napijesz się czegoś?
-Nie dzięki. Mogę wziąć prysznic?
-jasne tam jest łazienka. Czyste ręczniki w szafce pod umywalką, zaniosę twoja walizkę do twojego pokoju.
-ok- nie mówię nic więcej. Idę do łazienki. Przesłucham drzwi zdejmuje ciuchy, wyciągam ręcznik i wchodzę pod prysznic. Gdy moje ciało obmywa ciepła woda ja myślę nad tym co się ostatnio stało. Po dłuższej chwili wychodzę spod prysznica i wycieram swoje ciało, a później owijam je ręcznikiem i wychodzę z zaparowanej łazienki.
-Stary, mogłeś mówić, że przeszkadzam to bym nie wchodził-słyszę od strony salonu i odwracam się w tamtą stronę.
-nie przeszkadzasz to moja kuzynka- słyszę z kuzynowych ust. Uśmiecham się lekko speszona i idę do pokoju, który wskazał mi brat. Tam z walizki wyciągam bieliznę i duże szare dresy. Do tego ubieram biała bluzkę z wycięciem pod pachami takimi, że widać mi czarny stanik. Mokre włosy przeczesuje palcami i kremuje twarz. Nie robię makijażu bo nie lubię go nosić w domu. Wychodzę i idę do salonu.
-hej nie przywitałam się- Uśmiecham się do chłopaka
-hej. Nic nie szkodzi, przy najmniej miałem na co popatrzeć-roześmiałam się- Mateusz jestem
-Milena. Ale mów Mela, Mila albo Lena bo nie cierpię pełnego-Uśmiecham się
-o widzę, ze się poznaliście. To dobrze jedna osoba z głowy. Gram z Mateuszem w jednej drużynie.
-wiem śledzę twoja karierę braciszku
-w tej Twojej Hiszpanii puszczają Pluslige
-nie, ale mam coś takiego jak internet i oglądam mecze online geniuszu
-zwracam honor
-ja go nie straciłam- wystawiać mu język- a teraz pozwolisz, że zajrzę do Twojej lodówki
-nie radzę poza światłem tam nic nie ma- mówi Mateusz
-pierdolisz
-nie, on mówi prawdę, już zamówiłem pizzę-dzwonek do drzwi- pójdziesz odebrać? Masz tu kasę
-spoko- idę do drzwi i je otwieram
-yyyyy cześć ja chyba pomyliłem mieszkania
-nie jeśli wpadłeś do tego wielkoluda na zlot dwumetrowców to zapraszam.
-a ty to?
-nowa gosposia
-co??? Niech on lepiej zje snickersa bo zaczyna gwiazdorzyć. Michał-wyciąga rękę w moja stronę
-Milena ale mów Lena Mila Mela.Kuzynka Patryka
-Miło poznać
-mnie tez. Wchodź, o dzień dobry pan pewnie do nas z pizzą
-tak tak-Odebrałam trzy pudełka pizzy i zapłaciłam, a facet odszedł
-dawaj ta pizzę nie będziesz tego nosić
-to jest lekkie.
-pierdolisz
-to mój tekst.
-Nie prawda mój obejrzyj Igłą szyte.
-teraz ty pierdolisz. Chodź bo głodna jestem- weszliśmy do salonu. Chłopacy się przywitali i zaczęliśmy jeść. Gdy nachyliłam się po drugi kawałek pizzy odezwał się Patryk
-Mela idiotko coś ty zrobiła
-jeszcze nic deklu. O co ci do jasnej kurwy chodzi
-o to co masz na boku
-???
-tatuaż
-ładny nie?
-nie
-wypierdalaj
-po coś to zrobiła
-bo miałam taką ochotę
- czyli byłaś najebana
-nie
-ostatnie dwa zrobiłaś delikatnie mówiąc jak byłaś najebana
-ale ten nie. Jedz bo mnie wkurwiasz
Chwila ciszy i głos Michała
-całkiem fajny ten tatuaż. Co tam pisze?
- Always remember who you are... I dwa ptaki :)
-życiowe
-No miałam taki zamiar.
-co jeszcze masz?-spytał Mateusz
-znak nieskończoności na serdecznym palcu, kotwica na stopie i to na razie tyle. Dobra ja już wam nie przeszkadzam idę się położyć po podróży . Branoc
- No pa
Położyłam się na łóżku po tym jak zasłoniłam rolety. Przykryłam się i odpłynęłam w krainę morfeusza.
Od dziecka miałam coś takiego, że budzę się gdy ktoś na mnie patrzy i tym razem się obudziałam.
- spij wróciłem z drugiego treningu i chciałem zajrzeć czy żyjesz
-żyje
-chcesz pogadać
-Mhmmm
-to rób mi miejsce- przesunęłam się na bok łóżka i odsłoniłam pościel
-kładź się- położył się a ja wtuliłam się w jego bok
-opowiadaj
- nie mam nic
-masz dużo
-nie mam juz nic w Hiszpanii. Nie mam po co tam wracać
-jak to?
- normalnie. Zwolnili mnie z pracy więc straciłam służbowe mieszkanie, facet z którym byłam okazał się porażką, a te tak zwane przyjaciółki zwykłymi szmatami
- ale jak to???
-Okazało się, ż facet który mi się oświadczył ma żonę i dwie córki. W sumie dobrze bo nie wiem po co przyjęłam te oświadczyny, a dziewczyny gdy straciłam prace po prostu o mnie zapomniały.
-dlaczego cię zwolnili???
-bo wykrzyczałam szefowi w twarz, że jest starym zbokiem
Nic nie powiedział zaczął się śmiać, a ja razem z nim
- jesteś pojebana
-to u nas rodzinne
-wiem. Ogarnij się idziemy do Miśka
-ja tez?
-Tak stwierdził, ze jesteś spoko i masz przyjść ze mną
-muszę szukać pracy i mieszkania.
-zamknij się mieszkasz ze mną bo stęskniłem się, a praca nie zając nie ucieknie poszukasz jutro.
-wypieprzaj, muszę się ubrać i ogarnąć mordę
-i tak ci to nic nie da
-spierdalaj- rzuciłam do niego gdy wychodził- Kurwa piękniś się znalazł.
Wyjęłam z walizki ciuchy i kosmetyczkę. Jako, ze w pokoju było lusterko to pomalowałam się i ubrałamNarzuciłam na siebie ramoneskę i uśmiechnęłam się do siebie.
-idziemy???- spytał kuzyn gdy wyszłam z pokoju
-o Kurwa dziewczyno kiedy przestałaś być bestia, a zaczęłaś być piękną?
-na pewno szybciej niż ty zmądrzałeś, a sorry ty nigdy nie zmądrzejesz. Chodź już.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz