|
-Wariatko udusisz mnie
-trudno.
-co się stało.?
-twoja piękna, mądra, inteligenta, zdolna i skromna kuzynka dostała prace
-Pierdolisz? Gratulacje młoda. Gdzie?
-No właśnie miałam ci powiedzieć. Siadaj w kuchni, już podaje obiad i mówię ci wszystko
-okej za 5 minut będę.
Zaczęliśmy jeść obiad, a uśmiech nie schodził z mojej buzi
-No mów młoda, przecież widzę, że chcesz
-dostałam posadę w Skrze
-co!?!?!?!?!?
-No, dostałam prace w Bełchatowie.
-myślałem, że tutaj u nas
-nie, u was nikogo nie szukają, a od nich dostałam świetna propozycje. Po jutrze mam zjawić się na podpisaniu umowy.
-czyli wyprowadzasz się ode mnie.
-No na to wygląda.
-i koniec z obiadkami
-hahahahahahahaha i tu cię boli
-nooo. Trudno dam radę, gratuluje jeszcze raz. Co będziesz tam robić? Zadzwonię do kumpla ze Skry i poproszę go, żeby pokazał ci miasto i wgl
-błagam cię, nie rób mi wstydu. Będę pomagała w treningach juniorów, a raz w miesiącu pomagała lekarzom
-dobra dobra. Ale i tak wspomnę mu o tym, że będziesz tam pracować tak jakby co
-uparty jak zawsze
-po prostu się o ciebie mała martwię
-w takim razie, jedziesz ze mną na zakupy
-ej nie aż tak. Ale możesz mi kupić maść
-dobra, dawaj receptę- poszłam się przebrać,a w korytarzu ubrałam lity i płaszczyk
Zapakowałam auto pod galeria i wzięłam torebkę. Zostawiłam płaszcz w samochodzie i po zamknięciu go ruszyłam na zakupy. Musiałam kupić kilka rzeczy na chłodniejsze dni, które bez wątpienia się zbliżały, a właściwie już nadeszły. Kupiłam kilka sweterków, spodni, dresy, jakieś bluzy. Weszłam do apteki i kupiłam maść dla Czarnowskiego i witaminy, dla mnie. Poszłam jeszcze do sklepu z bielizną i kupiłam dwa komplety.
Przechodziłam koło kawiarni, gdy usłyszałam za sobą
-Taka drobna Mela, a tyle toreb
-Cześć Mati, co ty tutaj robisz?
-Szczerze to kupuje prezent dla Izki na urodziny, ale jakoś mi nie wychodzi. Chodzę już z dobrą godzinę i nic
-to poczekaj tu 5 minut, odniosę zakupy do auta i ci pomogę.
-jesteś kochana
-ostatnio mówiłeś, że wredna
-masz przebłyski.
Koło 18 byłam w mieszkaniu kuzyna. Już przy drzwiach słyszałam hałasy z salonu
-Siemka już jestem.
-salon
-Słyszę !!! Co jecie???
-Pizzę, zostały jeszcze dwa kawałki, ale szybko bo zaraz ich nie będzie- gdy to usłyszałam to od razu pobiegłam z torbami do salonu. Rzuciłam je koło sofy i usiadłam miedzy chłopakami. Wzięłam pizzę do ręki i zaczęłam jeść.
-Czy wy przypadkiem zamiast tego nie powinniście jeść sałatki?
-Oj Milka przecież raz na jakiś czas można, a poza tym kto miał ją zrobić jak ciebie nie było- wyszczerzył się towarzysz mojego prawie, że brata
-Misiek obawiam się, że to już trzeci raz w tym tygodniu, a jest dopiero środa. Właśnie Patryk, zawieziesz mnie jutro?
-tak już gadałem z trenerem.
-dzięki- skończyłam kawałek i wypiłam Pepsi ze szklanki, która stała najbliżej-dobra ja już nie chcę, idę się pakować.
-słyszałem, ze nas zdradziłaś i w dodatku wypiłaś mi Pepsi
-yyy zdradziłam? Was? Czy ja o czymś nie wiem?
-podobno zaczynasz prace w ulu
-ano jakoś sobie trzeba radzić, jak tutaj mało fajnych mężczyzn, to trzeba znaleźć ich gdzie indziej- wystawiłam mu język
-i niby oni są lepsi ode mnie i, np. Maliny
-idę do siebie
-ranisz
-smutne. Dobra ja idę się pakować, a wy tu grzecznie
-dobrze mamo...
Po około 2 godzinach pakowałam już ostatnie rzeczy do walizki. Zostawiłam tylko ciuchy na jutro i potrzebne dokumenty. Miałam wrażenie, że o czymś zapomniałam, ale o czym? Wiem!!! Melka idiotko, a kosmetyki? I tu pojawia się problem bo po tym, jak spakowałam nowe ciuchy do walizki brakło mi w niej miejsca...
............................................................
Niespodzianka, Milka znika z Jastrzębia...
Mam nadzieję, że się wam spodoba. Jako, że jestem chora to prawdopodobnie jutro następny rozdział :). Matko ja chcę, już sobotę i mecz Bełchatowa i Jastrzębskiego!!!
............................................................
Niespodzianka, Milka znika z Jastrzębia...
Mam nadzieję, że się wam spodoba. Jako, że jestem chora to prawdopodobnie jutro następny rozdział :). Matko ja chcę, już sobotę i mecz Bełchatowa i Jastrzębskiego!!!
No szczerze powiem, że tego się nie spodziewałam. Obstawiałam bardziej, ze będzie miała pracę w Jastrzębskim, a nie Skrze. No i będzie daleko od Kubiaka i tu mnie najbardziej boli ;< Teraz pozostaje mi czekać na to, coś ty tam dalej wymyśliła ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam