sobota, 11 stycznia 2014

17.

Wróciłam do hotelu i zaczęłam przeglądać foldery, które dostałam. Rozdzwonił się mój telefon.
|Michał dzwoni...
Nie odebrałam, przypomniała mi się pewna rozmowa z mamą, gdy szłam przez park:

- mamo, czemu ta dziewczynka tak płacze? Czy jest chora? 
- nie, córeczko. Ona ma po prostu złamane serduszko.
 - ojeju. Ale zagoi się? Mamusiu powiedz, że się zagoi! Że już nie będzie ją bolało. Mamo, proszę. 
- spokojnie, Słońce. Wszystko jest w rękach tej dziewczynki. To od niej zależy, czy jej serduszko sie zagoi, czy też nie. Spójrz na jej oczy. Widzisz? Mimo, że lecą z nich łzy widać, że są silne. Że zniosłyby więcej, gdyby musiały.
- czyli ta dziewczynka wyzdrowieje? 
- tak, moim zdaniem tak. Ale na jej serduszku zostanie taka mała ranka, która z czasem będzie coraz mniejsza. Za każdym razem, gdy powrócą do niej wspomnienia, ranka będzie lekko bolała, lecz z czasem wróci do normy.

Przypominając to sobie w moich oczach pojawiły się łzy. Nie pozwoliłam im uciec. Tyle czasu minęło od naszej ostatniej rozmowy. Rodzice nawet nie wiedzą, że wróciłam do Polski. Pokłóciłam się z nimi o pracę w Hiszpanii. Byli na nie... 
Moje rozmyślania przerwało pukanie do drzwi. Otworzyłam. W drzwiach stał Malinowski:
-Co ty tu robisz i skąd wiesz, że tu jestem...
-Patryk mi powiedział. Widziałem cię na hali.
-Wejdź. Co cię do mnie sprowadza?
-Impreza
-To znaczy?
-Anka ma urodziny i zaprasza do klubu. Dzisiaj o 20. Musisz być bo jak nie to Anka mnie zabije
-No nie wiem. Chłopacy będą?
-Tak, ale nie przejmuj się
-Ok, zobaczę co da się zrobić... Który klub?
-Ten co zawsze
-Ok...
-Dobra ja lece... Nie powiem Michałowi gdzie jesteś...
-Skąd..
-Mówił Łasko, a ja usłyszałem.- pocałował mnie w poliko- do zobaczenia

Wyszłam z hotelu i poszłam do drogerii. Postanowiłam pójść na imprezę i pokazać temu debilowi ile stracił... Kupiłam Ance perfumy, które jej się podobały. Wróciłam do pokoju hotelowego i poszłam pod prysznic. Nabalsamowałam ciało i zrobiłam makijaż, w którym podkreśliłam swoje oczy. Włosy dodatkowo skręciłam na palce by loki były ładniejsze i ubrałam ciuchy na ten wieczór. Byłam zadowolona z mojego odbicia w lustrze. Zapakowałam jeszcze prezent dla Anki i zamówiłam taxi. Po pół godzinie czyli o 19.30 (zaszalałam trochę w tej drogerii) ruszałam do klubu na drugim końcu miasta.

Płaszcz zostawiłam w szatni, torebkę wzięłam do loży. W klubie jak zwykle tłumy mimo środka tygodnia, no ale cóż studenci... Namierzyłam wzrokiem Ankę i ruszyłam w jej stronę:
-Hej kochana, wszystkiego naj naj, zdrowia szczęścia i miłości, którą już masz- ucałowałam ją w poliko i dałam prezent.
-Dziękuje, nie musiałaś, siadaj- wskazała na lożę. Siedzieli w niej już wszyscy znajomi. 
Przywitałam się, a mój wzrok zatrzymał się na Michale w towarzystwie rudowłosej.
-No nie wierzę, Lena w spódniczce trzeba to zapisać- wypalił Łasko
-Nie przyzwyczajaj się
-Dobrze Milenko. Tęskniliśmy. Wszyscy
-Szczerze wątpię
-Lenka napijesz się czegoś- spytał Mateusz
-wódkę z sokiem ananasowym poproszę
-już się robi

Siedzieliśmy wszyscy i gadaliśmy, piliśmy i śmialiśmy się, cały czas czułam na sobie wzrok przyjmującego, którego ignorowałam
-Zatańczysz- do naszej loży podszedł bardzo przystojny chłopak i wystawił dłoń w moją stronę. Uśmiechnęłam się szeroko i podałam mu dłoń. Już po chwili szalałam z nim na parkiecie. Po około 4 piosenkach chłopak szepnął mi na ucho:
-Twój kolega, chyba mnie zabije wzrokiem?
-Który?
-W koszuli w kratkę, siedzi kolo niego taka ruda laska
-Nie przejmuj się nim. 
Przetańczyliśmy jeszcze dwie piosenki i rozeszliśmy się, on do kumpli, a ja do naszej loży.
-Lena, co to za ciacho?
-Maks- odpowiedziałam
-Ty to masz szczęście
-Ma się ten urok osobisty- zaczęłam się śmiać
-No nie wiem za ładna to ty nie jesteś- powiedziała Ruda
-Patryczku- powiedziałam ignorując ją, a wszyscy patrzyli na mnie
-Tak?
-Pamiętasz tego psa u babci Marii
-To była suka
-Fakt... Jak ona się wabiła? Kaja?
-Tak- odpowiedział, ja uśmiechnęłam się tryumfalnie na widok miny rudej, a reszta hamowała śmiech... Niech wie, że ze mną się nie zadziera...

............................
Na razie tylko tyle. Mam nadzieję, że się podoba. 
Jutro raczej niczego nie dodam no ale w tygodniu na pewno :).
Mam pytanie o jakim sportowcu mam zrobić kolejnego bloga?
KISSES

2 komentarze:

  1. KUBIAK TO IDIOOOOTA. Po co on przylazł z ta rudą? A ja się w przyszłosci chcę na ten kolor farbować, bosz.... Ale Milka to mistrz ciętej riposty <3
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja sie przefarbowalam na rudo to mi powiedzieli że wreszcie przestalam sie ukrywac... A co do Milki to ona dopiero zaczyna :D

      Usuń