czwartek, 30 stycznia 2014

25.

Dwa dni świąt spędziłam bardzo miło. Brakowało mi mojej kochanej rodzinki i zalowalam,ze tyle czasu zmarnowałam przez swoją dumę.
Rano drugiego dnia świąt ubrałam sie i po śniadaniu Pożegnałam sie z wszystkimi. Oczywiście musiałam obiecać rodzica, że odwiedzę ich we Wrocławiu.  Po kilku godzinach jazdy zatrzymałam sie na stacji jakieś 10 km od Opola. Tankuję i kupuje kawę. Po zapłacenia siadam przy jednym z małych stolikow i delektuje sie kawa.
-można sie dosiaść?
Tak. Niech pan siada- mówię rozmyslajac nad tym co działo sie w święta
-jeszcze nigdy nie słyszałem od ciebie słowa pan. Debil, idiota tak ale pan? Milka chora jestes
-Michał? Co ty tu robisz?- patrzę na niego zdziwiona
-pije kawę i dziele sie z tobą czekolada?
-a ty juz po świętach?
-jeśli zostałbym dzień dłużej obawiam sie, że możnaby mówić na mnie pulpet
-No faktycznie przytyłeś. Myśle, że lepiej jak zostawisz te czekoladę mi, a sam wypij kawę
-o nie. Jestes wredna, ale to ci sie nie uda.
-zawsze warto spróbować- Uśmiecham sie- na co tak ptrzysz?
-lubię gdy sie usmiechasz
-nie czaruj
-nie czaruje. Nie potrafię
-jasne- kończę swoją kawę i kradnie kostkę czekolady- dobra ja uciekam. Chciałam jeszcze wjechać do Patryka i Jagody. Ale czekam na wiadomość co z tym kinem. Pa
-pa zadzwonię jeszcze dzisiaj

Spędzam u kuzyna i przyjaciółki dobre trzy godziny. Wróciłam do siebie i wzięłam gorący prysznic. Wytarłam ciało i nabalsamowałam swoje ciało. Ubrałam piżame i zmyłam paznokcie. Po pomalowaniu zostawilam do wyschniecia i wypiłam lampkę wina. Gdy rozdzwonił sie moj telefon Odebrałam i Umówilam sie z Michałem na 17. Jeszcze przed 22 zasnęłam zmęczona całym dniem.

Dzień jak zazwyczaj zaczęłam od biegania z tym, że dzisiaj poszłam jeszcze na basen. Było mi to bardzo potrzebne . Wróciłam do mieszkania koło 10 i zrobiłam sobie miseczkę sałatki greckiej. Zjadłam śniadanie i Wypiłam herbatę z cytryną. Wzięłam prysznic i wyprostowałam włosy. Ubrałam sie w dres i posprzatalam trochę w mieszkaniu. Pózniej obejrzałam zdjęcia z dzieciństwa i koło 16 poszłam do sypialni. Zrobiłam delikatny makijaż i ubrałam sie. Narzucilam na siebie kurtkę i po wzięcia torebki i zamknięciu drzwi wyszłam przed blok. Chciałam isc w stronę kina, ale zobaczyłam Michała przed blokiem
-Cześć. Z tego co pamietam Umówiliśmy sie pod kinem
-cześć. Masz świetna pamięć, ale postanowiłem po ciebie przyjechać 
-Mmmm czym sobie zasłużyłam?
-urokiem osobistym
-No fakt zapomniałam jak wspaniała jestem 
-i skromna- zasmial sie
-dobrze, że przypomniales
-proszę to dla ciebie- dał mi śliczną krwistoczerwona róże
-dziękuje- pocałowałam go w poliko- skąd wiedziałeś?
-powiedzmy, że jestes wylewna po pijaku
-zapamietam
-wsiadaj. Zmarzniesz- otworzył mi drzwi, a chwile pózniej siedział juz w aucie. Ruszylismy.

-to co proponujesz?
-to ty miałaś wybierać film 
-Dziku
-nie widzę tu takiego
-Misiek
-No co? 
-idzmy na horror
-lubisz horrory
-nie. Ale lubię sie bać. 
-nie rozumiem cie wariatko- zasmial sie
-oj tam oj tam- kupiliśmy bilety i nachosy z colą. Oglądaliśmy film, ale przez tego wariata prawie cały czas sie śmiałam zamiast sie bać. Po seansie pojechaliśmy na pizzę
-wiesz co Michał?
-co Milka?
-wybrałam horror specjalnie, ale ty wgl nie jestes romantyczny 
-przepraszam. APoprawie sie. Dasz mi jeszcze jedna szanse
-ewentualnie
-dzieki ci o Pani
-pajac. I co ja zrobiłam, a mogłam zostać w Bełchatowie 
-nie zrobiłbyś mi tego.
-pierdolisz 
-to...
-nie prawda - przerwalam mu- to moj tekst kochanieńki 

Koło 21 staliśmy pod klatka mojego bloku
-zaprosiłabym cie do środka, ale wiesz nie wypada.
-hahahahahahahaha okej. Jakoś to przeżyje. To co kiedy sie widzimy? 
- w sylwestra podobno
-idziesz sama
-nie
-Aha. To ja juz pójdę
-idę z grupa najwiekszych wariatów na świecie
-sama jestes wariatka
-ale jaka kochana - pocałowałam go w poliko- to bluzkę masz splaconą. Pa 

Wybiegłam do góry i po rozmowie z mama, która zadzwoniła poszłam spać.

..........................
Wczorajszy mecz to jakaś masakra. Serce mi łomotało jak szalone, a  tata stwierdził, że wychował wariatkę. Co z tego i tak mnie kocha xd a ja jestem mega szczęśliwa z powodu wyniku i oczywiście wyboru MVP. Czy chcecie zobaczyc ten mecz oczami Milki? 

4 komentarze:

  1. Ja też oglądałam, emocje do samego końca :) Pewnie że chcemy !!! Miło się czyta jak między nimi powoli zaczyna się cos rozwijać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam przyjemność oglądać na żywo na hali świetny mecz emocje były do samego końca pewnie ze chcę ten mecz z perspektywy Milki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcemy zobaczyć :3
    szczerze to myślałam, że ten wypad do kina ciut inaczej się skończy, ale fajnie że sie tak z akcją nie spieszysz i czekasz. Teraz nie mogę się doczekać Sylwestra! :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Prosze nie każ nam dlugo czekać na next :D

    OdpowiedzUsuń