środa, 5 lutego 2014

29.

Podeszłam do kojca i wyjęłam chłopca. Z maluchem na rękach poszłam do kuchni, gdzie przyjmujący szukał jak sie okazało wazonu
-Weź go, a ja juz wstawię te kwiatki do wody- zasmialam sie i kilka chwil pózniej juz niosłam wazon do salonu. Michał stał z Kubą przy oknie i coś zawzięcie mu opowiadał. Muszę przyznać, że wyglądało to rozkosznie- pasuje ci taki bobas
-No wiem. Tobie tez
-sugerujesz coś?
-nie, ale moja bratowa stwierdziła, że ładnie razem wyglądamy
-hahahahahahahaha chciałbyś. Naszykuje mu kaszkę, a ty go chwile popilnuj- poszłam z kilkoma rzeczami z torby do kuchni.

Szykowalam jedzenie dla Kuby, a Chlopacy siedzieli przy stole.
-Wiesz co Kuba. Twoja ciocia ma bardzo zgrabny tyłek i świetne nogi
-Miło, że tak rozmawiasz do Busia ale wiesz jakby ci to powiedziec on nie rozumie.
-to nic. Przynajmniej ty wiesz co i jak
-ty naprawdę zwariowales.
-z miłości
-tja. Bardzo ciekawe. Daj mi małego. Nakarmię go, a ty możesz nakryc do stołu.

Przebierałam małemu pieluche i zmieniłam mu body na takie z krótkim rekawkiem bo w mieszkaniu było bardzo gorąco. Pózniej zjedlismy obiad i korzystając z okazji, że potomek Patryka śpi oglądaliśmy film.

Cały poniedziałek spędziłam na hali zapoznając sie z kartami zawodników i komponujac ich posiłki na mecze wyjazdowe. Po rozmowie z prezesem zgodziłam sie na wyjazd, więc 4 stycznia miałam lecieć do Barcelony, którą kiedyś uwielbialam, a teraz sie bałam. W mieszkaniu byłam koło 22 bo pojechałam jeszcze po jakaś sukienkę na noc sylwestrową. Takiego szału zakupów sie nie spodziewałam. Kupiłam tez buty do sukienki.

Obudziłam sie przed 9 i po oczywistym rytuale biegania i innych takich wróciłam do mieszkania. Po prysznicu zajelam sie trochę swoją uroda, ale w sumie zrobiłam tylko paznokcie. Po rozmowie z Jagoda ustalilam, że widzimy sie o 19 pod klubem i wszyscy maja przyjechać taksówką. Zadzwoniłam tez do rodziców z życzeniami i by powiedziec im, że jade do Barcelony na kilka tygodni. Nie byli zadowoleni ale życzyli powodzenia i kazali sie odzywać. Cieszylam sie, ze odmawiam z nimi kontakty bo bardzo mi na tym zależało.

Koło 16 Zamknęłam sie w łazience i zaczęłam sie robić na bóstwo. Zrobiłam makijaż w którym podkreśliłam oczy. Swoje loki dodatkowo podkręciłam i zamówiłam taksówkę. O 18.30 ubrałam sie w ciuchy wybrane specjalnie na ten dzień. Narzucilam na siebie płaszcz i po dokładnym zamknięciu mieszkania i schowaniu klucza do torebki zeszłam przed blok, gdzie juz czekała na mnie taksówka. Wsiadlam i podałam adres klubu kierowcy.
Po kilkunastu minutach jazdy zapłaciłam i Wysiadłam z samochodu. Przed klubem właśnie pojawili sie Mateusz z Anką. Przywitałam sie z nimi i razem weszliśmy do klubu.
Zostawiliśmy kurtki w szatni i ruszylismy na sale.
-Lenka wiesz co ci powiem?
-No co Mati?
-wszyscy padną jak cie zobaczą
-dziękuje o to mi chodziło
-Melka powiedz mi czemu ty nie chodzisz ciagle w kieckach. Z takimi nogami tylko to bym nosiła- powiedziała Anka. A ja skwitowalam to śmiechem.
Przywitałam sie z Wojtaszkami i zostałam porwana przez jakiegoś chłopaka do tańca. Po 3 piosenkach wreszcie sie uwolniłam. Facet kompletnie nie potrafił tańczyć. Ruszylam w stronę naszej loży.
-Hej. Nie było mnie chwile, a tu juz wszyscy. Miło was widzieć
-cześć siostra
-Cześć Lenka- powiedział Michał koło którego usiadlam bo nigdziej nie było juz miejsca- ślicznie wyglądasz- wyszeptał mi na ucho
-dziękuje
-idę po drinki co dla kogo-spytał Damian, więc wszyscy złożyli zamówienia.  Smialismy sie i wydurnialismy. Poszłam tańczyć z Mateuszem, ale po drugiej piosence trafiłam w ramiona jakiegoś debila, który zaczął mnie obmacywac. Niestety za nic w świecie nie potrafiłam mu sie wyrwać. Nagle poczułam czyjąś dłoń, a facet z którym tanczylam sie wkurzył
-przeszkadzasz koleś
-jakby ci to powiedziec- usłyszałam głos Michała- przestań ja obmacywać koleś
-bo...
-bo to moja dziewczyna. I bardzo nie lubię, jak jacyś idioci sie jej naprzykrzaja więc puść ja bo inaczej dostaniesz w mordę- uscisk tego idioty kompletnie znikl, a ja od razu wtuliłam sie w Michała
-dziękuje- wyszeptalam mu, na co on mnie pocalowal
-co to było!-
-patrzył tu więc wiesz
-jasne
-zatanczysz?
-chyba muszę. Skoro jestem twoja dziewczyna- jakby na zamówienie zaczęła lecieć wolna piosenka, więc wtuliłam sie w Miśka- swoją droga czy mówiłam ci, że masz świetne perfumy
-nie przypominam sobie. A czy ja wspominałem, że wyglądasz niesamowicie seksowne i najchętniej powtórzył bym sytuacje z pod prysznica- wyszeptał mi na ucho a ja sie rozesmialam. Pograzylam sie w tańcu, a stado motyli zaczęło demolowac mi wnętrze, gdy ciepła dłoń siatkarza dotknęła fragmentu moich nagich pleców

Chwile przed 24 dokładnie pól godziny przed wyszłam przed klub zapalić. Usiadlam na ławce i delektowalam sie i papierosem i chłodem nocy. Wyrzuciłam do popielniczki niedopałek i wróciłam do klubu. Jako że w loży nikogo nie zastałam to poszłam do baru. Usiadlam na krześle i zamówiłam drinka
-Miło cie widzieć- usłyszałam
-o hej. Ciebie rownież
-dawno cie tu nie widziałem
-bo nie lubię takich miejsc. A ty często tu bywasz?
-nie bo rzadko bywam w Jastrzebiu, ale to sie zmieni. Mniejsza. Zatanczysz?
-z chęcią...

.....................
No to jak obstawiaci kogo spotkała Milena i jak skończy sie dla niej ta noc? Masakra co za mecz jestem tak szczęśliwa, że dodaje mecz i czekam na 11 lutego *.*... Czy wspominałam już, że uwielbiam Mazura? Nie? To właśnie wspominam. brakowało mi dzisiaj w tym meczu tyłku Jurka do kompletu moich ulubionych komentatorów. A ten bulgar jakiś narwany xd
KISSES

2 komentarze:

  1. Szczeże to nie mam pojecia kogo ona mogła spotkać w tym klubie :P Oj Bułgar był narwany, już myslaąłm że wstanie z tego swojego krzesełka zacznie skakać do siatkarzy tak sie do nich rzucał :D

    OdpowiedzUsuń
  2. KTO TO JEST?! jak nie dodasz jutro rozdziału, to zginiesz marnie :D ja musze wiedzieć, kto to! Wrona mejbi? Tak mi się pierwsz rzuciło. Znowu będzie Misiek zazdreosny :3 Niech oni w końcu powiedzą co czują, no! Ta sytuacja ztym obmacywaczem byłą swietna :D
    A mecz? No rewelayyyjny. Mistrzostwo! Z taką grą to żadna drużyna nam nie straszna <3
    Pozdrawiam :*
    P.S.
    Normalnie cię ubóstwiam dziewczyno <3

    OdpowiedzUsuń