poniedziałek, 10 lutego 2014

33.

Mam dzisiaj dzień wolny. Od dwóch tygodni nie miałam czasu na nic bo albo byłam na zajęciach, albo miałam egzaminy, albo po prostu spałam. Z chłopakami spotkałam sie kilka razy, ale dzisiaj chciałam odpocząć od wszystkich. Jako, że jest świetna pogoda postawiłam na coś luzniejszego. Na zestaw ubrałam jeszcze cieplejszą kurtkę i zabrałam torebkę z laptopem. Idę w stronę mojego ulubionego miejsca tutaj. Przechodzę zazwyczaj obleganą cześć plaży i siadam na jednym z 7 wielkich kamienie, które odgradzaja plaże tak, że rzadko kto tu bywa. Włączam laptopa i podlaczylam internet. Zadzwoniłam na skype do Jagody i Patryka.
-Melka jak dobrze cie widzieć- mówi moj kuzyn, gdy odbiera
-ciebie tez, gdzie zgubiles synka i dziewczynę
-narzeczona
-jejku gratulacje- szczerze sie ucieszyłam-  kiedy?
-przed wczoraj. A wracając do pytania to pojechała z młodym na szczepienia
-to ucałuj ich ode mnie
-nie ma sprawy, a co u ciebie?
-nic ciekawego, siedzę na plaży bo w końcu mam dzień wolny.
-to kiedy do nas wracasz
-No właśnie jeszcze nie wiem. Wszystko zależy od tego tygodnia zajęć
-wszyscy tu za tobą tęsknią
-wątpię
-to przestań- usłyszałam JEGO głos.
-pogadajcie- powiedział Patryk i wyszedł
-Milka
-nie mamy o czym rozmawiać Michał
-ja myśle, że mamy
-to i tak nie ma sensu
-mogę ci wyjaśnić kto to byl?
-to twoje zycie i spotykają sie z kim chcesz. Pa- powiedziałam i sie rozlaczylam. Wyłączyłam laptopa i zrobiłam kilka fotek. Zeby nie było zrobiłam nawet sweet focie z ręki, którą ustawiałam jako profilowe na facebooku. Zebralam sie i poszłam przejść sie po mieście. Odwiedzilam kilka ulubionych miejsc i trafiłam do mało znanej knajpki, która uwielbialam
-Lena?
-Cześć, jest szef?
-jest zaraz go zawołam, co podać?
-to co zawsze- uśmiechnęłam sie
-juz sie robi- powiedział Nicolas czyli tutejszy kelner i zniknął za drzwiami kuchni.
Usiadlam przy jednym ze stolikow, a kilka minut pózniej dostałam paelle
-do tego proponuje czerwone, polwytrawne  wino i moje towarzystwo
-Hej Toni
-cześć Lenka-pocalowal moje poliko
-miło, że wpadłaś.
-chciałam pogadać o Marii i spadku
-Spadła po schodach, gdy wychodziła z psem.
-zawsze to ja to robiłam to i zakupy..
-i sprzątałaś i gotowałaś i spedzalas z nia czas i dlatego powinnaś zostawić sobie ten domek. Babcia mówiła, że jestes dla niej jak wnuczka i nawet dostałem ochrzan, że sie o ciebie nie staram. Kochała cie tak samo jak ty ja, więc uszanuj jej decyzje i nie przejmuj sie reszta mojej rodziny.
-tęsknię za nia
-ja tez, ale to i tak by sie kiedyś stało lepiej, że tak, że nie musiała cierpieć. Teraz wybacz, ale jade do Mii do szpitala wczoraj urodziła
-No to gratuluje. Chłopiec czy dziewczynka
-dziewczynka na cześć babci ma na imie Maria
-ucałuj je obie ode mnie
-dziękuje i mam nadzieje, że do zobaczenia, a i jeszcze jedno. Nie próbuj nawet za to płacić, na koszt firmy
-dzieki Toni
-nie ma za co

Siedzę właśnie w ulubionym parku Marii i wspominam ja, gdy dostaje SMS od Jagody

To była siostra Anki
żony Błażeja, była tu przejazdem.
Ma męża i dzieci, więc...

................
... Więc..... Co powinna zrobić Milka?
Taki rozdziałem w oczekiwaniu na mecz :)
KISSES

2 komentarze:

  1. No niech leci do Michała póki nie jest za późno! Matko, czemu ona mu na skype nie chciała dać wyjaśnić ? a gdzie zaufanie ? -.- Tym razem wyjątkowo mam ochote rozszarpać Lenę, a nie Michała :D Miła zamiana.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecież Michał nic nie zrobił kurcze wkurzyła mnie Milka nawet nie dała mu dojść do słowa...teraz to powinna do niego zadzwonić a najlepiej wracać do polski i przeprosić za swoje zachowanie .....powinna też Michałowi bardziej ufać pozdrawiam do następnego :)

    OdpowiedzUsuń