niedziela, 16 lutego 2014

38.

Obudziłam się w swoim "łóżku" o ile materac na podłodze można tak nazwać. Byłam przykryta kołdrą. Rozejrzałam się po pokoju i na poduszce obok znalazłam karteczkę na której pisało:
                               
                     Musiałem uciekać na poranny trening
                    do zobaczenia na hali i dziękuje za wczoraj

Uśmiechnęłam się sama do siebie i spojrzałam na zegarek. Jako, że była już prawie dziewiąta wstałam i po ubraniu się i wyszłam żeby pobiegać.
Po 10 wróciłam do mieszkania i wzięłam prysznic. w dresie poszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanko. Jako, że na hali miałam stawić się na 17 uznałam, że odwiedzę Jagodę i Kubusia. Przebrałam się w coś wyjściowego i wzięłam prezenty dla nich.

Od godziny siedzę i plotkuje z Jagodą, a mały bawi się moimi włosami. Słyszymy trzaśnięcie drzwi, a po kilku minutach w drzwiach staje Patryk ale nie sam, a z moim wczorajszym towarzyszem. Uśmiecham się i witam z oboma.
-Wiem Jagódko, że masz mnie już dość ale ja tylko na chwilę bo twój głupi ukochany po meczu zabrał mi jednego buta- tłumaczy się przyjmujący, a my zaczynamy się śmiać- swoją drogą pani- tu wskazuje na mnie- pani Leno powinna być zestresowana pierwszym treningiem
-nie mam czego.Wszyscy mnie polubili już ostatnio
-Ale wiesz słyszałem, że trener nie lubi kobiet w sztabie
-tak? To dziwne bo sam mnie wybrał do współpracy. Nie martw się o mnie- podchodzę do niego i szepcze do ucha- z tego co wiem jego syn ma do mnie słabość, więc nie mam się o co martwić
-no no no od kiedy ty taka pewna siebie
-odkąd mam w zanadrzu chorobę spowodowaną wpadnięciem do wody Misiu
-Co wy tak szepczecie?- do pokoju wrócił mój kuzyn z butem w ręce
-nic nic, po prostu rozmawiamy- odpowiadam
-taa jasne. Masz- podaje przedmiot Michałowi
-dobra panowie, ja uciekam bo już 13, a ja muszę sobie jeszcze amu zrobić i trochę posprzątać
-to chodź odwiozę cię- mówi przyjmujący
-dam radę, mam blisko
-a ja po drodze i nie kłóć się ze starszym
-pff zaledwie rok
-i tak nie dyskutuj. Dzięki za buta i do zobaczenia na treningu
-No cześć- pożegnaliśmy się wszyscy i my we dwoje wyszliśmy z mieszkania. Schodziliśmy po schodach, gdy Michał mnie zatrzymał
-Co ty wyprawiasz?
-Czekam na porządne przywitanie się
-Tak , a niby z jakiej okazji?
-Z takiej, że cię ładnie wczoraj zaniosłem do łóżeczka
-nie zasłużyłeś bo jak się obudziłam to nie miałam się do kogo przytulić
-trzeba to nadrobić- powiedział i przytulił mnie do siebie, a ja musnęłam jego policzek
-co tak słabo?- zapytał
-bo w każdej chwili może zejść tędy mój kuzyn albo Jagoda

Podjechaliśmy pod mój blok i wysiadłam
-A ty na co liczysz? Na specjalne zaproszenie?- spytałam
-czyżbym miał wejść?
-nie musisz ale robię pyszny makaron ze szpinakiem i pomidorami
-przekonałaś mnie- wysiadł i zamknął auto
Po wejściu do mieszkania kazałam mu się rozgościć, a sama poszłam do kuchni. Zaczęła robić obiad, gdy poczułam ręce obejmujące mnie w pasie
-gotuje
-widzę
-cieszę się ale nie nie mogę za bardzo ruszyć
-trudno- obrócił mnie- to co teraz się ładnie przywitasz?
-już się witałam no ale skoro tak nalegasz to chyba muszę- powiedziałam i musnęłam jego usta, a po chwili pogłębiłam pocałunek. Nasze języki "tańczyły" ze sobą, a mi było niesamowicie dobrze w ramionach siatkarza. Muszę przyznać, że mogłabym trwać tak długo, ale przypomniałam sobie o gotującym się makaronie
-Misiek
-co?
-musisz mnie puścić
-nie mam zamiaru
-to zaraz będziesz ratował moją kuchnię przed spaleniem
-w sumie dobry argument
-to możesz nakryć do stołu
-ok skoro prosisz

Siedzę już od 15 minut na hali. Rozmawiam ze sztabem i czekamy na zawodników, gdy na hale wchodzi prezes i prosi żebyśmy po swoim treningu poszli do chłopaków bo chce nam kogoś przedstawić.
Chwile po nim wchodzą młodzi i wszyscy poza Popiwczakiem są zaskoczeni moją osobą.
-Witam, chciałbym przedstawić wam waszą nową trenerkę. Oto Lena Szal od fizycznego- mówi trener
-Cześć wam. Wiem, że to zaskakujące no ale od dzisiaj przynajmniej do końca sezonu będę z wami pracować. Od razu mówię, że jeśli zajdziecie mi za skórę to dam wam taki wycisk, że będziecie mieć koszmary ze mną w roli głównej, a jeśli będzie dobrze to możecie na mnie liczyć we wszystkich sytuacjach. Postaram się urozmaicać wam treningi ze mną na tyle, że nie będziemy się ograniczać tylko do siłowni. I jeszcze jedno mówcie mi po imieniu. Teraz zaczynamy trening. Kuba robisz rozgrzewkę
-Czemu ja?
-Bo ciebie miałam okazje poznać
-no ok...

Po treningu cały sztab razem ze mną pożegnał się z zawodnikami i poszliśmy na halę do seniorów. Przywitaliśmy się ze wszystkimi, oczywiście chłopacy gdy mnie zobaczyli zaczęli się wydurniać. Po 10 minutach na hale wszedł prezes z mężczyzną w garniturze
-Moi drodzy poznajcie naszego nowego pracownika w dziale prawnym. To pan....

...................................................
Proste pytanie jak myślicie kto? I jak wam się podoba rozdział niespodzianka?
KISSES


4 komentarze:

  1. aaaa nowy rozdział!!! Podoba mi się ta konspiracja Milki i Michała taki dreszczyk emicji żeby nikt ich nie zobaczył :D Mega

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się jak Oni się razem witają ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie niespodzianki to ja mogę mieć codziennie :D Fajna sielaneczka między Miśkiem, a Milką. Wyczuwam, że nowy współpracownik namiesza. LUBIĘ TO! Już się następnego nie mogę doczekać ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego bloga oczywiście też nadrobiłam ;D najlepszy moment ever.. ? Porównanie rudej do suki ciotki jak dobrze pamiętam xd Michał trochę namieszal, Lena tak samo., a.Wrona to już wgl rozpierdala system. Rozumiem, że Lena mu się podoba, ale chyba nie doszło jeszcze do niego,.że to nie.działa w dwie strony w tym przypadku.. Nowy ktosiek na "pokładzie"? Uuuu, coś mi się wydaje,.że jeszcze nie raz Lena z Michałem się przez niego pokłócą.. Oczywiście proszę o informowanie mnie ; p namiary masz xd czekam na następny i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń